W kuchni, jak to w kuchni, ręce są zawsze zajęte i zazwyczaj jest ich za mało. Czasami przychodzi taki moment, gdy coś z nich kapie, a my musimy zajrzeć do przepisu. Oczywiście ścierka zniknęła, bo zawsze tak robi.
Dla dociekliwych - kanapki z przepisu trzeba przypiec w piekarniku:) |
Mi bardzo pomaga tablica kredowa. Niby nic wielkiego, a jednak przydatne. Duże kontrastowe litery widzę z każdego kąta w kuchni. Nie muszę się martwić, że zabrudzę ciastem pożyczoną książkę z przepisem.
Świeże bułki, a w tle tablica kredowa z przepisem na kanapki. |
Zapraszam do wspólnego gotowania!
PS. Jest też miejsce, aby juniorowi zapisać listę zadań na następny dzień;)
Zaglądanie do przepisu w trakcie gotowania to także mój problem - książka jest gdzieś z boku, druk mały a z rączek kapie... M.in. dlatego z czyściutkiej ściereczki kuchennej w 10 minut potrafię zrobić prawdziwą kuchenną ścierę, a z wysprzątanej przez Agatę kuchni - kuchnię...trochę mniej wysprzątaną ;-)
OdpowiedzUsuńMiłego dzionka życzę!
Mikołaj
Facet faceta zawsze zrozumie ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Mikołaj, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. U mnie jeszcze czasami przydałby się roboczy kombinezon.
UsuńCzekamy na Waszego bloga:)
Udanego dnia!
Tak, tak, kuchnię lepiej sprzątać po wykonanej pracy...
UsuńCzasami wkraczam w trakcie, ale jest tylko gorzej, bo przeszkadzam, chowam...
Ale jedzenie pyszne i to się liczy!!
ps
Chyba...chyba... mamy nazwę bloga:)
Proces twórczy wciąż trwa:)
Miłego dnia!
Agata
Aga, czekamy na Waszego bloga, trzymamy kciuki i kibicujemy :)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
U nas tak samo ja jestem od sprzątania i nakrywania do stołu a i jeszcze od wskazywania gdzie co jest. No ale potem jest pysznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i kibicuję może już niedługo dzięki tobie zaszaleję w kuchni :)
Pozdrowienia Kasia
Kasia, dzięki za komentarz!
OdpowiedzUsuńW planach mam realizację wielu przepisów m.in. ze Szwecji;)
No i przedstawię książkę podarowaną nam przez przyjaciół, którą odnaleźli w najciemniejszych zakątkach antykwariatu. Dotyczy kuchni szwedzkiej, ale pisana jest przez Polkę kilkadziesiąt lat temu.
Łał, ale fajny blog, będę do ciebie zaglądać :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
Zapraszam, zapraszam!
UsuńPozdrawiam!
O, to nie tylko moje ścierki mają nogi? ;)
OdpowiedzUsuńA tablica, też się u mnie sprawdza!
Pozdrowienia :-)
Tak tak, ścierki tak jak długopisy, żyją swoim własnym życiem;)
UsuńPozdrawiam!
Cześć Tomku:) Fajny pomysł z tablicą - w istocie korzystanie z przepisów podczas gotowania kończy się upapraniem książki, zeszytu czy zwykłej kartki:) Ciekawią mnie przepisy na potrawy kuchni szwedzkiej, niektóre szwedzkie potrawy potrafią bowiem zadziwić:) Pozdrowienia i powodzenia!
OdpowiedzUsuńCześć Aniu!
UsuńMnie też interesuje kuchnia szwedzka. Jak coś ciekawego i wykonalnego znajdę to zaprezentuję na blogu;)
Dziękuję za odwiedziny.
Narazie dzięki Kasi zabrałam się za wypieki ;-)) to i może coś ugotuję.
OdpowiedzUsuńZaczynam się martwić, że nie będę potrafiła się bez was prawidłowo egzystować;-))))
Gratuluję debiutu i pozdrawiam.
Haha, zapraszamy! W grupie raźniej, czy to się piecze, czy gotuje:)
UsuńDziękuję i pozdrawiam.