Dzisiaj nie ma czasu na ckliwe teksty o promieniach słonecznych. Po otwarciu oczu trzeba zerwać się na równe nogi, wczoraj przygotowany schab wrzucić do piekarnika i ruszyć do pracy.
Potrzebne produkty:
- schab bez kości, nie mniej niż 1 kg
- śliwki suszone
- czosnek (dużo, bo bardzo lubię;))
- sól, pieprz i majeranek
Przygotowanie mięsa
W przypadku, gdy na dziale ze schabem bez kości, chwyciliśmy schab z kością nie przejmujemy się. Wystarczy ją odkroić i zostawić na zupę.
Myjemy schab i suszymy. Wykonujemy nożem nacięcie (widać na zdjęciu na końcu wpisu), w które wciskamy śliwki. Całe mięso obsypujemy solą, a następnie majerankiem. Wyciskamy czosnek i smarujemy nim naszą przyszłą pieczeń. Potem pieprzymy;) pieprzem oczywiście.
To się nie mogło nie udać - pieczeń jak marzenie. |
Teraz czas na prawdziwe błogosławieństwo XX wieku, czyli rękaw do pieczenia. Odcinamy folię z około 18-to centymetrowym zapasem. Worek z jednej strony zawiązujemy i wkładamy do niego mięso. Następnie wlewamy pół szklanki wody z solą. Teraz już można zamknąć worek na głucho. Super! Połowa zadania za nami.
Tak przygotowane mięso chowamy do lodówki. Czas "przegryzania" zależy od własnych upodobań u mnie jest to od kilku do kilkudziesięciu godzin.
Pieczenie
Rozgrzewamy piekarnik do 200 st.C (funkcja: grzałka dolna i górna) i wkładamy do niego mięso. Pamiętajmy o tym, że worek się nadyma więc całość musi być stosunkowo nisko, aby folia nie dotknęła grzałek. W przeciwnym razie będzie nieciekawie.
Czas pieczenia zależy od wagi mięsa, odpowiednio 1 kg = 1 godzina. U mnie się to sprawdza, więc u Was też powinno.
Gdy już minie wyznaczony czas, piekarnik wyłączamy, ale nie otwieramy. Niech nasza pieczeń jeszcze tam posiedzi.
Rękaw - to prawdziwe błogosławieństwo. I nie pozbywajcie się tego płynu... |
Najprzyjemniejszy moment
Tak przyrządzona potrawa, pokrojona w plastry, może być podawana z ziemniakami, ryżem lub z kaszą gryczaną. Do tego świetnie pasuje kiszony ogórek lub kapusta. Pamiętajmy, aby nie wylewać płynu z rękawa, bo możemy wykorzystać go na sos albo zupę. O sosach zrobię osobny wpis.
Pieczeń świetnie nadaje się na kanapki. Wystarczy jeszcze użyć chrzanu lub musztardy i czujemy się jak podczas świąt - przynajmniej ja tak mam.
Życzę smacznego!
A dlaczego z języczkiem? Wystarczy spojrzeć niżej.
Zawadiacki uśmiech? Czemu nie! |
Hmmm...tym razem się nie skuszę ;) ale życzę smacznego!!
OdpowiedzUsuńi miłego dnia!
Agata
Oj wiem czemu, więc nie namawiam:)
UsuńI obiecuję, że na blogu będą również potrawy bezmięsne;)
Panie Tomaszu
OdpowiedzUsuńOd kilku miesięcy jestem wiernym gościem bloga Dobrych Projektów i wielką fanką Państwa grafik, właścicielka 1 ważki i 1 motyla (na razie). Też robię schab "z języczkiem". Mój jest bez czosnku z 1 szklanką białego, wytrawnego wina i 1 szklanką kremówki 36%. Sosik z tego wychodzi najpyszniejszy na świecie, a z kluseczkami.... Kalorii lepiej nie liczyć. Mężczyzna w kuchni? Wspaniale. Dla mnie nic dziwnego, mam szwagra kucharza. Bardzo chętnie będę zaglądać.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczoru.
Basia S.
Pani Basiu, znam Panią z wypowiedzi na DP-blogu, a i żywo uczestniczyłem w wysyłce artprintów zeszłego lata:) Nie omieszkam wypróbować podanego przepisu.
UsuńBlog ma być trochę takim moim przypominaczem, więc będą przepisy proste jak i trudniejsze. Znajdą się tu również ciekawostki około kuchenne.
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie.